poniedziałek, 30 lipca 2007

gem, set, mecz

Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze o rozpoczynającym się turnieju Orange Prokom Open m.in.

"Przyjemność z nadmorskiego spotkania Polaków z wielkim męskim tenisem powinna trwać zgodnie z umowami co najmniej do 2012 roku, ale umowy to jedno, a nowa wizja rozwoju ATP Tour to drugie. Podstawowa zmiana ma polegać na tym, że od 2009 roku podział na małych i dużych będzie w kalendarzu bardzo wyraźny. Część turniejów średnich, takich jak Sopot, po prostu zniknie, kilka się skurczy i straci znaczenie, kilka może jednak awansować do tzw. grupy Open 500 z pulą nagród wysokości 1 - 1,2 mln euro".

Jakoś nigdy nie byłem entuzjastą tenisa ale do tego turnieju mam nostalgiczny stosunek. Impreza była (i mam nadzieję w dalszym ciągu jest) organizowana na najwyższym poziomie, w rewelacyjnej scenerii. Wpisuje się bardzo dobrze w klimat Sopotu.

Dla obu firm sponsorów tytularnych jest to największa cykliczna impreza, którą sponsorują. W ogóle Orange i Prokom są dość aktywne na polu sponsoringu sportowego. Orange na stałe zaangażowało się w piłkę nożną, Prokom oprócz tenisa wspiera koszykówkę.

Jeśli plany ATP zostaną zrealizowane oznaczałoby to dwukrotny wzrost turniejowego budżetu. Czy Orange i Prokom stać na taki wydatek. Z pewnością tak. Czy im się to opłaci? Moim zdaniem nie. Marketing turnieju jest realizowany bardzo dobrze w tej chwili. Do Sopotu przyjeżdżają niezłe rakiety (w tym roku m.in. Nikolay Davydenko i i Tommy Robredo z pierwszej dziesiątki ATP). Pewnie można przygotować turniej troszkę lepiej ale naprawdę niewiele więcej dałoby się zrobić. Kibice i tak przyjdą na dobrze przygotowany renomowany turniej. Zyski ze zwiększenia budżetu dla sponsorów były więc niewielkie, więc nie wiem czy się bardziej zaangażują finansowo. Ratunkiem dla turnieju byłoby finansowe wsparcie miasta. Ono zyskałoby najwięcej na zwiększeniu rangi turnieju- promocję na świecie i dobrych ambasadorów marki. Zresztą jak wynika z cytowanego artykułu w Rzeczpospolitej miasto już podjęło spore kroki by pomóc turniejowi choć bardziej w sferze infrastruktury.

Czekamy na kolejne wieści o przyszłości Orange Prokom Open. Jak nie mamy dobrych tenisistów to miejmy chociaż dobry turniej.

Brak komentarzy: