środa, 31 października 2007

najlepsze reklamy sportowe

Postanowiłem co jakiś czas wrzucać na blog warte zauważenia reklamy ze sportem w tle. Więc na początek reklama Nike z Andre Agassim i Johnem McEnroe. Był rok 1990. W Polsce mieliśmy wtedy Purocolor i ofertę Zrębu zawsze na czasie. Któż to jeszcze pamięta...

wtorek, 30 października 2007

mundial bez zasady rotacji kontynentalnej

Komitet wykonawczy FIFA, który obraduje właśnie z Zurichu postanowił zerwać z zasadą rotacji kontynentalnej przy przyznawaniu organizacji Mistrzostw Świata w piłce nożnej począwszy od 2018 roku.

Zostało jedno ograniczenie - kontynent, z którego pochodzą kraje w którym były organizowane dwa poprzednie turnieje nie może być nagrodzony po raz trzeci.
Jednym z wytłumaczeń był fakt, że do wyścigu o organizację mundialu w 2014 stanęła tylko Brazylia z Ameryki Południowej.

A ja sobie myślę, że jednak to bardziej o pieniądze sponsorów i poziom organizacyjny w tym wszystkim chodzi.

poniedziałek, 29 października 2007

zielony sponsoring

Społeczna odpowiedzialność biznesu jest jednym z najważniejszych trendów jaki obecnie wpływa na działanie firm. Bez wgłębiania się w tłumaczenie czym tzw. CSR jest, można stwierdzić, że to takie zachowanie i prowadzenie działalności biznesowej, które bierze pod uwagę wpływ na otoczenie firmy. Jednym z ważniejszych pól aktywności CSR jest ekologia. Napiszę nawet więcej - po zdobyciu nagrody Nobla przez Alberta Gore'a będzie to prawdopodobnie jeden z głównych imperatywów prowadzenia biznesu.

A teraz do rzeczy. Ekologia pojawiła się właśnie w sporcie. Jak czytam w informacjach Sportbusiness największe światowe organizacje proekologiczne Greenpeace i WWF będą współpracowały z komitetem organizacyjnym igrzysk w Pekinie nad wdrożeniem w życie idei tzw. Zielonych Igrzysk.

Idea jest już mocno zaawansowana (o czym można przeczytać na specjalnej podstronie) i robi naprawdę duże wrażenie. Oczywiście trzeba na to spojrzeć przez pryzmat faktu, że to Chiny są obecnie prawie największym trucicielem na świecie i być może część działań jest skierowana na stworzenie dobrego wrażenia.

Co jednak ważne za ideą podążają sponsorzy. Np. Coca-Cola dostarczy do Pekinu 6000 lodówek, które są przyjazne dla ozonu i 350 maszyn vendingowych także przyjaznych dla środowiska. Jakie więc trzeba z tego wysnuć wnioski? Po pierwsze ekologia w prowadzeniu biznesu a więc również w działaniach sponsoringowych będzie się nasilać, po wtóre większość dużych imprez sportowych będzie chciała być przyjaznych dla ekologii więc firmy sponsorujące również będą musiały takie być.

Ależ jestem ciekawy czy Euro 2012 również będą ekologicznymi mistrzostwami?

piątek, 26 października 2007

Skoda dalej z Tour de France

Jakiś czas temu pisałem o problemie wizerunkowym sponsorów Tour de France. Dziś natomiast przeczytałem, że Skoda rozszerzyła swoja zaangażowanie sponsoringowe w tą imprezę.

Mam trochę mieszane uczucia gdyż:
- z jednej strony podoba mi się długoterminowe zaangażowanie sponsoringowe
- z drugiej natomiast Tour ma na sobie piętno dopingu.

Podoba mi się natomiast postawa organizatorów, którzy postawili bardzo mocno na walkę z dopingiem i dzięki temu wyścig jest obecnie pokazywany już nie jako przykład dopingu ale walki z nim. Strategia trudna i ryzykowna ale chyba jedyna możliwa w tej chwili. A to, czy przyniesie pożądane efekty okaże się dopiero w przyszłym roku.

mediom wstęp wzbroniony

Część środowiska działaczy sportowych tkwi swoją mentalnością i zakorzenionymi nawykami w PRL. Fakt dość szeroko znany, z którym trudno walczyć.

Niemniej jednak to co dzieje się obecnie z klubem koszykarskim ASCO Wrocław jest dla mnie szokiem. Szokiem gigantycznym z tego powodu, że dorastałem i wychowałem się w momentach gdy w Polsce można było o pierwszej lub trzeciej nad ranem usłyszeć głos Włodzimierza Szaranowicza i Ryszarda Łabędzia "Hej, hej tu NBA".

Klub z Wrocławia był pierwszym klubem w Polsce, który korzystał z dobrych przykładów marketingu zza oceanu. Zgromadził też w swoim składzie ówczesnych idoli młodego pokolenia wyżywających się na turniejach streetballa.

Odmawianie dziennikarzom akredytacji na mecze i zakaz rozmów zawodników z mediami to jak trafnie pisze Artur Brzozowski marketing białoruski. I choć działacze sportowi mają mentalność PRL to po klubie z Wrocławia czegoś takiego bym się w życiu nie spodziewał.

Wypada chyba, żeby osoby zarządzające klubem uświadomiły sobie po co on w ogóle funkcjonuje. Moim zdaniem po to aby walczyć o jak najwyższe trofea. Aby to zrobić musi mieć dobrą drużynę oraz wsparcie kibiców. A z kibicami trzeba się komunikować. I do tego są potrzebne m.in. media. Do tego by kibice wiedzieli co się dzieje, do tego by się mobilizowali, bez tego nie będą zainteresowani koszykówką w ogóle. Aż nie chce mi się pisać takich oczywistości ale jak widać tłumaczenia nigdy dosyć.

czwartek, 25 października 2007

formuła 1 w nocy i z narodowym akcentem

W 2008 roku wyścig Formuły 1 w Singapurze odbędzie się po raz pierwszy w historii w nocy jak zadecydowała FIA.
Na razie będzie to tylko jeden wyścig ale w późniejszym terminie....kto wie. Decyzja ewidentnie podyktowana jest względami marketingowymi. Póki co chodzi raczej o test jak zostanie przyjęta szczególnie, że na pewno wzbudzi uzasadnione obawy o bezpieczeństwo kierowców. Ciekawy jestem tylko dlaczego akurat wybrano Singapur.

A nie od dziś wiadomo, że oglądanie sportu wieczorem, przy sztucznym oświetleniu po pierwsze gromadzi więcej kibiców na żywo, a po drugie dużo bardziej efektownie prezentuje się w telewizji. Dość przypomnieć casus meczy piłkarskich czy skoków narciarskich. które jeszcze do niedawna były rozgrywane wyłącznie przy dziennym świetle.

Sam jestem ciekawy jak pomysł zostanie przyjęty przez kibiców. Osobiście póki co mam mieszane uczucia.

Jeśli już zahaczyliśmy o F1 to warto odnotować, że team Spyker zmienia nazwę na Force India. Z tego co przeczytałem bolidy będą w barwach narodowych Indii. Bardzo inteligenty pomysł. Nowy właściciel teamu Vijay Mallya w ten sposób promuje nie tylko Indie na świecie, ale jednocześnie swój biznes w samych Indiach. F1 dotrze tam po raz pierwszy w 2010 roku.

Echh, a ja ciągle czekam na jakąkolwiek innowacyjną kampanię promującą Polskę za granicą....

środa, 24 października 2007

kolejny sportowy blogger z GW

Krótki apdejt
Rafała Stec z Gazety Wyborczej jeszcze niedawno bloga nie prowadził, ale już prowadzi. A jednak się kręci.....

samotnie przez Atlantyk

W bardzo ciekawy projekt zaangażowała się firma ubezpieczeniowa Allianz. Zresztą nie chodzi o samą dyscyplinę sportu ale o jej ładne pokazanie światu.
Wczoraj trafiłem w sieci na projekt Transat 6.50. Dla przeciętnego użytkownika samotne regaty, walka z żywiołem, rzecz niewątpliwie trudna ale jednocześnie mało innowacyjna. Jednak to w jaki sposób pasuje do firmy Allianz i jej strategii sponsoringowej bardzo mi się podoba. Podoba mi się również otwartość organizatorów i samego kapitana Jarosława Kaczorowskiego.

Na stronie internetowej można znaleźć przygotowaną ofertę sponsorską. Dzięki temu wiemy, że przygotowanie do takiej imprezy i jednocześnie wydatek dla sponsora(ów) to 300 tys. Euro. Strona jak przystało na międzynarodowy projekt została przygotowana w języku polskim i angielskim. Na bieżąco wszelkie nowości z regat można śledzić w specjalnym serwisie Wirtualnej Polski.

A dlaczego projekt pasuje do strategii firmy Allianz? Odpowiedź jest prosta: Port Allianz, czyli jak jest napisane pięknym językiem marketingowym, port cumowania agentów ubezpieczeniowych. Miejsce gdzie mogą tworzyć sobie własne konta mailowe i strony internetowe. Ładny sposób na powiązanie wewnętrznej strategii biznesowej ze sponsoringiem.

poniedziałek, 22 października 2007

drużynowo



Ładnie nam się ten tydzień zaczął. Nie dość, że świeżo po wyborach to od razu dwa niezłe kontrakty sponsoringowe zostały podpisane. I w obu przypadkach beneficjentami są sporty drużynowe.

Na początek piłka ręczna. W serwisie sport.pl można przeczytać informację o podpisaniu kontraktu z bankiem PKO BP. Suma jak czytam w informacji jest siedmiocyfrowa i kto jak kto ale szczypiorniści na ten kontrakt solidnie zapracowali.
Chciałbym tylko przypomnieć, że sponsorem dotychczasowym była firma tłocznia płyt Takt (dla jasności dodam, że byli jeszcze Vive i Grundfos lecz jakoś mało zostali w mojej pamięci). A nie ulega wątpliwości, że to co zrobiła firma przed tegorocznymi mistrzostwami świata w Niemczech to było coś więcej niż strzał w dziesiątkę. Łącznie 3 firmy wsparły piłkarzy ręcznych kwotą niecałych 500 tys. złotych.
Sponsoring Expert wyliczył przy tej okazji, że Takt w lutym 2007 dzięki piłkarzom ręcznym miał 1579 ekspozycji medialnych co dało drugie miejsce w tym miesiącu w Polsce wśród firm wspierających sport.
Teraz piłkarze ręczni mają stabilnego sponsora a Bank PKO BP pole do popisu w sponsoringu sportu drużynowego. Patrząc na to jak bank wykorzystał wizerunek polskich florecistek do własnej promocji to może być dobry obustronny deal. Nawet coś na miarę Polkomtela i reprezentacji siatkarzy, czego obu stronom życzę.

A przy okazji siatkarzy druga ważna informacja. Selena (firma, której produkty pozna niemal każdy remontujący mieszkanie) podpisała umowę z właśnie z siatkarzami w wersji ligowej czyli Polską Ligą Siatkówki o czym przeczytałem w serwisie E-pr.
Selena nie jest beniaminkiem na tym polu, bo wspierała już wcześniej turniej Ligi Światowej. Reklamy marki Tytan mają się pojawiać przez cały sezon na videobandach. Ten sponsoring to moim zdaniem ciekawe potwierdzenie trendu zaangażowania firm z branży budowlanej w sporty drużynowe.

A na deser dwa filmiki z piłkarzami ręcznymi. Warto przypomnieć sukces z Niemiec...



...i Komando Wenta

niedziela, 21 października 2007

stara dama odchodzi

Kodak żegna się igrzyskami olimpijskimi tuż po Pekinie. Można o tym przeczytać m.in. w serwisach CNN i Reutersa.

Chciałby się napisać: to było do przewidzenia. Kodak od dłuższego czasu boryka się z kłopotami, zamykała fabryki i zwalniała pracowników. Firma ewidentnie przespała zmianę trendu na rynku fotografii i kiedy wszyscy znaczący producenci zajmowali się promowaniem nowych cyfrowych rozwiązań w Kodaku ciągle było silne przeświadczenie, że cyfryzacja fotografii się nie powiedzie i z uporem maniaka promowała tradycyjne klisze.
Obecnie firma przeżywa mocną restrukturyzację i szuka oszczędności gdzie popadnie, tak więc wycofanie się ze sponsorowania olimpiady po 20 latach to dość naturalna decyzja biznesowa. Giełda na tą informację zareagowała wzrostem.

Jedno co wydaje się pewne na tą chwilę to fakt, że sytuacja Kodaka jest nie do pozazdroszczenia. Musi szukać oszczędności, a z drugiej strony bez globalnego brandingu będzie jej bardzo trudno wyróżnić się na rynku. Choć pierwszy pozytywny krok został uczyniony. Kodak zmienił swój logotyp na bardziej "cyfrowy".

Tylko dla porządku przypomnę, że pozostali partnerzy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego to Coca-Cola, Atos Origin, General Electric, McDonald's, Omega, Panasonic, Samsung oraz Visa.

piątek, 19 października 2007

Sportowcu, Dbaj o twarz...

Na portalu Proto, przeczytałem, krótkie streszczenie artykułu Roberta Małolepszego pt. "Sportowcu, Dbaj o twarz", który ukazał się w nowym dzienniku Polska. (Niestety całości tekstu nie znalazłem w internecie a i bez bicia przyznam, że jedynie pierwszy numer nowego dziennika miałem okazję czytać). W każdym razie autor dotyka sponsoringu sportowego pisząc m.in., że

„Polscy sportowcy oczywiście żyją z tego, co robią, ale od gwiazd z Zachodu dzielą ich lata świetlne”. Potwierdzeniem tej tezy może być fakt, że żaden z zawodników polskiej drużyny siatkarskiej (wicemistrzowie świata) nie podpisał umowy na wykorzystanie wizerunku.

Kilka moich uwag do tego tekstu. Po pierwsze nie wiadomo jak jest skonstruowany kontrakt między Polkomtelem a Polskim Związkiem Siatkówki i na ile pozwala zawodnikom "być twarzami" innych firm. Po wtóre, choćby to i było dozwolone lub obecnie łatwiejsze (po wyroku w sprawie Macieja Żurawskiego i TP), to związanie się z jednym tylko reprezentantem wcale nie musi przynieść firmie określonych korzyści. W drużynie zawsze łatwo kogoś zastąpić i uwaga mediów nie jest skupiona na indywidualnościach choćby pokroju Pawła Zagumnego.
Takie eksperymenty były robione z Maciejem Żurawskim (firma bukmacherska, niestety już nie pamiętam nazwy więc raczej nie było to idealne posunięcie) i Ebim Smolarkiem (Samsung). Po trzecie wcale nie jest tak, że wizerunek siatkarzy nie jest wykorzystywany. Kampania "Pij mleko" bardzo ładnie się komponuje z siatkarzami z tym, że tu znowu wykorzystane jest kilka twarzy a nie jedna.

Jeśli dobrze rozumiem intencje autora to dziwi się on temu, że polscy sportowcy nie zarabiają dodatkowych pieniędzy poprzez sponsoring. Więc taka moja drobna uwaga i pytanie jednocześnie co robią sami zawodnicy, żeby się promować bo tylko wtedy sponsorzy się mocnej zainteresują. Ilu polskich siatkarzy ma swoje oficjalne strony internetowe? Dla przykładu strona internetowa Pawła Zagumngo wygląda tak, a tak wygląda strona Giby.

czwartek, 11 października 2007

stadiony poligonem marketingowym

Właśnie przeczytałem ostatni wpis Michała Pola i leżę :) Agencja towarzyska z Innsbucku została sponsorem 4-ligowego włoskiego klubu piłkarskiego Trentino 1921. Dla wyjaśnienia: w Austrii prostytucja jest legalna, więc jest to normalna działalność gospodarcza, która jak każda inna firma może być także sponsorem.

Istotne są dwie kwestie etyczna i biznesowa. Na początek biznes.
10tys. euro zainwestowane szybko się zwróci, co widać po ilości odwiedzin strony internetowej. Grupa docelowa wybrana idealnie- głównie faceci, w sile wieku ;)

Z etyką Michał Pol nie ma wątpliwości pisząc:
"Won! - zanim obecność agencji na stadionach stanie się nowym trendem w futbolu, szukającym źródeł finansowania w zakazanych dotąd rewirach"

Nie jestem aż tak radykalny ale moim zdaniem to tylko świadczy o klubie i osobach nim kierujących. Biznesu agencji nie można zabronić. Włodarze klubu mogą jednak trochę rozsądniej używać główki.
Obawiam się jednak, że taki trend może postępować w futbolu. Dość przypomnieć, że to właśnie na stadionach najczęściej pokazywane są firmy prowadzące działalność hazardową w sieci- w Polsce np. nielegalną. To przesunęło granice etyki dość daleko. Jak widać stadiony są takim poletkiem marketingowym dla branż o wątpliwej reputacji.

W Polsce prekursorem jest pewna firma budowlana (celowo nie linkuję), która jak widać poniżej na screnshoocie cały czas ma swoją promocję.


poniedziałek, 1 października 2007

coś dla najtwardszych

Sport Marketing Europe doniósł, że Mazda została sponsorem londyńskiego triathlonu w latach 2008-2009 . Dlaczego o tym piszę, skoro triathlon w Polsce uprawia garstka zapaleńców?
Dlatego ponieważ w sponsoringu tej dyscypliny sportu widzę, duży potencjał.

Osoby, które uprawiają ten sport mogą być uważane, za prawdziwych ludzi z żelaza - walczących, wytrwałych, nie poddających się i jednocześnie wszechstronnych. Po drugie pojawiła się ciekawa inicjatywa firmowana przez Dariusza Sidora pod nazwą IM 2010, zmierzająca do popularyzacji tej dyscypliny sportu. Na ten temat można poczytać na forum Biegajznami.pl.

To sprawia, że warto bliżej przyjrzeć się tej dyscyplinie sportu niby dla szaleńców. Triathlon w Londynie gromadzi na starcie ponad 12000 uczestników. Od 2000 roku jest to także dyscyplina olimpijska - niebagatelna wiadomość dla potencjalnych sponsorów.

Dla pasjonatów film "Can", który obrazuje piękno tego sportu.