czwartek, 19 lipca 2007

z cyklu zdarzyło się wczoraj

Dzień bez pisania i dwa spore wydarzenia w plecy.
Na moment warto wrócić do dnia wczorajszego. Na początek do kolarstwa. Chyba niechcący wywołałem temat dopingu na Tour de France. Tym razem podejrzenie padło na Patricka Sinkiewitza, u którego wykryto ślady stosowania testosteronu. Nie to jest jednak najważniejsze. Najważniejszy jest fakt, że dwie czołowe niemieckie telewizje ARD i ZDF natychmiast przerwały transmisje z wyścigu. Pisze o tym m.in Gazeta.pl. Musze przyznać, że mnie zamurowało pozytywnie. Do tej pory nie przypominam sobie, żeby media podejmowały tak drastyczne kroki w walce z dopingiem. Wypada pogratulować odwagi. Z drugiej strony barykady jest Bogu ducha winny organizator, który za nic na świecie nie jest w stanie sprawdzić czy wszyscy zawodnicy startujący w wyścigu są czyści. Na pewno nie będzie mu łatwiej walczyć o sponsorów w przyszłym roku. Sytuacja trochę bez wyjścia, jednak cieszę się, że media aktywnie zaangażowały się w walkę z dopingiem.

I przeskok do piłki nożnej. PGE, o której pisałem odkryła trochę więcej na temat sponsoringu drużyny z Bełchatowa. Wiemy, że nowe logo pojawi się na koszulkach, wiemy, że budżet klubu urośnie znacznie. Pojawiły się nawet spekulacje że wyniesie 40 milionów złotych, zresztą zdementowane. Więc wiemy tyle, że kwota sponsoring to tajemnica kontraktu. Natomiast pojawiło się również uzasadnienie tego sponsoringu ze strony PGE.
"...Futbol jest przecież najbardziej popularnym sportem w Polsce. GKS zamierza walczyć o pozycję lidera w Orange Ekstraklasie, tak Polska Grupa Energetyczna chce walczyć o najwyższą pozycję na rynku w Polsce"

Poczekamy, zobaczymy. Na razie trzymamy kciuki za PGE GKS Bełchatów w Pucharze UEFA.

1 komentarz:

europuchary pisze...

Przestraszyłem się, gdy gruchnęła wiadomośc, że Jacek Socha zrezygnował z funkcji prezesa PSE. Dlaczego? Mówiło się, że nie podpisano jeszcze umowy sponsorskiej, a jedynie list intencyjny. :)