A właściwie pytanie czy Kompania Piwowarska finansuje pracę Leo Beenhakkera jako trenera reprezentacji Polski? Na ten temat niewiele można się dowiedzieć.
Faktem jest, że Kompania Piwowarska w ramach promocji marki Tyskie aktywnie informuje i promuję, że jest sponsorem trenera i reprezentacji Polski. Żaden inny sponsor reprezentacji nie informuje, że jest również sponsorem trenera. Wiadomo również, że przy okazji pierwszego kontraktu wynagrodzenia Beenhakkera w 60% składał się PZPN, a w 40% sponsor. Przy nowo podpisanym kontrakcie te szczegóły nie zostały ujawnione. Mówi się wręcz, że zainteresowanych tym było kilka firm, nie tylko producent Tyskiego.
Moja prywatna teoria jest taka, że cała pensja Leo wypłacana jest przez PZPN, natomiast ów wkład sponsora to pakiet sponsoringowy dający prawo do posługiwania się tytułem "sponsora trenera", który wykupiła KP i prawdopodobnie sama zaproponowała takie rozwiązanie na początku. Obecnie PZPN dostrzegł, że taki pakiet sponsorski ma dużą wartość marketingową i chce go jak najlepiej "sprzedać". To oczywiście tylko i wyłącznie moje domysły. Sprawa jest dość skomplikowana. PZPN nie dysponuje bowiem prawami do wizerunku trenera (chyba, że on sam odrębną umową przekazał te prawa), a jedynie piłkarzy.
Tak czy inaczej warto przyglądać się temu jak Tyskie wykorzystuje sponsoring reprezentacji bo robi to naprawdę dobrze. Słynna akcja "wywieśmy flagi", postawienie na Leo w komunikacji marketingowej, serwis Nasi Najlepsi z ciekawym autorskim kontentem. Tylko przyklasnąć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Reaklamowac to oni się musza, bo co innego im pozostalo. Ciekawe czy cos sie zmieni po tym jak Jan Kulczyk
sprzedał jego udziały Sabmillerowi..?
Prześlij komentarz