Jakiś czas temu pisałem o problemie wizerunkowym sponsorów Tour de France. Dziś natomiast przeczytałem, że Skoda rozszerzyła swoja zaangażowanie sponsoringowe w tą imprezę.
Mam trochę mieszane uczucia gdyż:
- z jednej strony podoba mi się długoterminowe zaangażowanie sponsoringowe
- z drugiej natomiast Tour ma na sobie piętno dopingu.
Podoba mi się natomiast postawa organizatorów, którzy postawili bardzo mocno na walkę z dopingiem i dzięki temu wyścig jest obecnie pokazywany już nie jako przykład dopingu ale walki z nim. Strategia trudna i ryzykowna ale chyba jedyna możliwa w tej chwili. A to, czy przyniesie pożądane efekty okaże się dopiero w przyszłym roku.
piątek, 26 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz