W bardzo ciekawy projekt zaangażowała się firma ubezpieczeniowa Allianz. Zresztą nie chodzi o samą dyscyplinę sportu ale o jej ładne pokazanie światu.
Wczoraj trafiłem w sieci na projekt Transat 6.50. Dla przeciętnego użytkownika samotne regaty, walka z żywiołem, rzecz niewątpliwie trudna ale jednocześnie mało innowacyjna. Jednak to w jaki sposób pasuje do firmy Allianz i jej strategii sponsoringowej bardzo mi się podoba. Podoba mi się również otwartość organizatorów i samego kapitana Jarosława Kaczorowskiego.
Na stronie internetowej można znaleźć przygotowaną ofertę sponsorską. Dzięki temu wiemy, że przygotowanie do takiej imprezy i jednocześnie wydatek dla sponsora(ów) to 300 tys. Euro. Strona jak przystało na międzynarodowy projekt została przygotowana w języku polskim i angielskim. Na bieżąco wszelkie nowości z regat można śledzić w specjalnym serwisie Wirtualnej Polski.
A dlaczego projekt pasuje do strategii firmy Allianz? Odpowiedź jest prosta: Port Allianz, czyli jak jest napisane pięknym językiem marketingowym, port cumowania agentów ubezpieczeniowych. Miejsce gdzie mogą tworzyć sobie własne konta mailowe i strony internetowe. Ładny sposób na powiązanie wewnętrznej strategii biznesowej ze sponsoringiem.
środa, 24 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz