Kodak żegna się igrzyskami olimpijskimi tuż po Pekinie. Można o tym przeczytać m.in. w serwisach CNN i Reutersa.
Chciałby się napisać: to było do przewidzenia. Kodak od dłuższego czasu boryka się z kłopotami, zamykała fabryki i zwalniała pracowników. Firma ewidentnie przespała zmianę trendu na rynku fotografii i kiedy wszyscy znaczący producenci zajmowali się promowaniem nowych cyfrowych rozwiązań w Kodaku ciągle było silne przeświadczenie, że cyfryzacja fotografii się nie powiedzie i z uporem maniaka promowała tradycyjne klisze.
Obecnie firma przeżywa mocną restrukturyzację i szuka oszczędności gdzie popadnie, tak więc wycofanie się ze sponsorowania olimpiady po 20 latach to dość naturalna decyzja biznesowa. Giełda na tą informację zareagowała wzrostem.
Jedno co wydaje się pewne na tą chwilę to fakt, że sytuacja Kodaka jest nie do pozazdroszczenia. Musi szukać oszczędności, a z drugiej strony bez globalnego brandingu będzie jej bardzo trudno wyróżnić się na rynku. Choć pierwszy pozytywny krok został uczyniony. Kodak zmienił swój logotyp na bardziej "cyfrowy".
Tylko dla porządku przypomnę, że pozostali partnerzy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego to Coca-Cola, Atos Origin, General Electric, McDonald's, Omega, Panasonic, Samsung oraz Visa.
niedziela, 21 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz