Zakończył się pierwszy etap jednej z najsłynniejszych spraw sądowych, która dotyka sponsoringu sportowego. Chodzi oczywiście o Macieja Żurawskiego i proces z Telekomunikacją Polską.
Jak czytam w artykule w na portalu Gazeta.pl:
"Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że wizerunek piłkarza polskiej reprezentacji był bezprawnie wykorzystywany w środkach masowego przekazu i innych publikacjach
Telekomunikacja Polska S.A. w ciągu najbliższych 14 dni będzie musiała w sześciu wydaniach "Przeglądu Sportowego" i jednym wydaniu "Piłki nożnej" zamieścić oświadczenie, że wykorzystywała wizerunek Macieja Żurawskiego bez jego zgody. Dodatkowo będzie musiała pokryć koszty procesu sądowego w wysokości 360 zł."
Rzecz jest bardzo ważna dla całego sponsoringu sportowego a już w szczególności dla sportów zespołowych. Dwie kwestie, na które trzeba będzie zwracać uwagę
1. Firmy wykładające pieniądze na sport będą musiały dodatkowo porozumiewać się z samymi zawodnikami, szczególnie jeśli chodzi o reprezentację kraju. To może być dodatkowy demotywujący czynnik w negocjacjach sponsoringowych i finalnym dojściu do porozumienia.
2. Zawodnicy przestali być bezwolnymi. Ich zdanie będzie się liczyć, co prawdopodobnie oznacza dla nich większe pieniądze.
Generalnie wyrok jest bardzo na rękę indywidualnościom występującym w grach zespołowych. Ze względu na swój wizerunek i dużą wartość marketingową będą mogli zyskać jeszcze więcej. Dla drużyn bez indywidualności oznacza raczej zwiększenie trudności w pozyskiwaniu sponsorów.
Ciekawie w tym kontekście będzie wyglądała kwestia sponsoringu polskich olimpijczyków przygotowujących sie do Pekinu przez PTC Era, PKO BP i Pocztę Polską. Wszak w tej ekipie indywidualności będzie mnóstwo.
TP zapowiedziała odwołanie od wyroku. Cóż, poczekamy zobaczymy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz