Sport Business donosi, że koncern GM żegna się ze sponsoringiem amerykańskiej ekipy olimpijskiej. Dotychczasowa współpraca nie będzie kontynuowana od 2009 roku czyli GM "łapie się" jeszcze na igrzyska w Pekinie. Na placu boju pozostają Anheuser Busch, AT&T, Bank of America i Home Depot.
Same tuzy prawda? Wszak sponsoring reprezentacji olimpijskiej zawsze dodaje firmie splendoru i tylko największe i renomowane firmy angażują się w to przedsięwzięcie. Dodatkowo amerykańska reprezentacja olimpijska zawsze znajduje się w czołówce (a przeważnie na pierwszym miejscu) klasyfikacji medalowej igrzysk. Czyli na pierwszy rzut oka to sponsoring niemal idealny.
Tym razem jednak jak wynika z artykułu GM obliczył, że zwrot z tej inwestycji jest niewystarczający i może osiągnąć podobne cele innymi sposobami.
Magiczne słowo które w Polsce w marketingu, PR, sponsoringu ciągle jest mało znane, a którym kierował się GM to: ROI
Dopóki nie będzie metod pomiaru wpływu sponsoringu na biznes (realnego wpływu, a nie informacji o liczbie wzmianek, czasie trwania ekspozycji logo w mediach itp), dopóty sponsorzy będą celować nieco w ciemno ze swoimi strategiami.
Dla przypomnienia polską reprezentację olimpijską wspierają PTC Era, Poczta Polska i bank PKO BP.
Jak myślicie, czy polscy sponsorzy kadry olimpijskiej w jakikolwiek sposób mierzą ROI?
wtorek, 7 sierpnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Nie ma szans policzyć ROI ze sponsoringu, chyba, że odniesiesz wartość medialną ekspozycji (tv, prasa) do kwoty zainwestowanej. A i tak wskaźnik nie będzie miarodajny.
Póki co jest to bardzo trudne- jasne, ale kiedyś musi zostać do tego opracowana dobra metodologia.
Taki artykuł z Businessweeka - http://www.businessweek.com/magazine/content/07_28/b4042050.htm
o tym jaki można mierzyć reputacje. Jeszcze niedawno były na to pomysły ale nikt nie wiedział jak to zrobić. Dla jasności dodam, że firma, która opracowała taka metodologię czyli CCW jest siostrą Fleishman-Hillard, w której polskim oddziale obecnie pracuję.
jeszcze raz link bo widzę ze nie wkleił się poprawnie.
http://www.businessweek.com/magazine/content
/07_28/b4042050.htm
Ciekawy artykuł, dzięki za linka. Tylko w przypadku sponsoringu była by trudność z pomiarem, na ile reputacja sponsorowanego podmiotu wpływa na reputację sponsora. Jak dobrze zrozumiałem, można by obliczyć wpływ opinii (na temat działalności firmy w sponsoringu) na zmianę wartości firmy. Ale zakładając hipotetyczną sytuację: firma prowadzi szeroką kampanię reklamową równolegle z działalnością sponsoringową. Oba te czynniki kształtują opinie na temat marketingowej działalności firmy oraz wpływają na jej postrzeganie przez konsumenta/odbiorcę. Jak rozróżnić, który czynnik wpłynął bardziej pozytywnie od drugiego?
wiem, odwieczne pytanie jak wyodrębnić wpływ poszczególnych elementów marketing czy nawet węziej promotion mix na reputację i finalny wizerunek.
Jedyne co mi sie kojarzy to właśnie ROI. Możemy obliczyć poszczególne nakłady na elementy promocyjne (zarówno finansowe jak i inne nakład pracy itp). Możemy postarać się wyliczyć efekt końcowy no i bawić się w proporcje. Wiem, że częściej to będzie bardziej intuicyjne niż naukowe, ale w przyszłości mam nadzieję, że się sformalizuje.
Prześlij komentarz